Recenzja demo Monastery "Shattered Faith" z PSYCHO MAGAZINE - 13.01.2005

Pamiętacie może taką kasetę wydaną przez Baron Records "Święta Inkwizycja" nagraną przez zespół......... MONASTERY? Tak?? No to niespodzianka dla was. "Shattered Faith" to najnowszy materiał reaktywowanego Monastery, tego właśnie od "Świętej Inkwizycji". Swoją drogą, próbowałem w domu znaleźć tą kasetę, niestety jak wiele innych po prostu wsiąkła jak kamfora w wodzie. A szkoda, bo chętnie bym teraz sobie przypomniał tamten materiał. No, ale przejdźmy do "Shattered Faith". Demo to zawiera 4 kawałki typowego, amerykańskiego, wykonanego na wysokim poziomie thrash metalu oraz zaskakujący cover o boskim tytule "Chryzantemy". Co do "Chryzantem" to gdzieś tą wersję już słyszałem, ale za boga (hahaha) nie pamiętam u kogo. W każdym bądź razie bonusik jest przemiły. Taki "lajtowy" kawałek, który pewnie często jest wykorzystywany przez zespół do grania na bis:) Pozostałe, autorskie utwory dają nam porcję zajebistego thrash metalu z kobietą na wokalu!!!! Tak...... głos ANI jest jak syreni śpiew, zniewoli jeszcze nie jedno "metalowe" serce......... Mam nadzieję, że po przesłuchaniu tego dema przez maniaków metalu, nie wzrośnie liczba zdesperowanych z miłości samobójców!!! Wokalnie i muzycznie jakoś Monastery kojarzy mi się z Holy Moses. Rzecz jasna głownie za sprawą kobiecych wokali na niwie thrash metalowej. Bynajmniej taki zestaw koncertowy byłby zabójczy:) Nie tylko z punktu widzenia MUZYCZNEGO, ale także z punktu widzenia "biernego" widza. Ale wróćmy do samej muzyki. Stylistycznie wszystko naprawdę poraża. Mistrzowskie riffy, zabójczy bass i chyba najgorzej wypadająca w tym zestawie perkusja (słabo zgrane jak dla mnie blachy i stopy!!) razem łącznie dają nam niesamowitą ścianę dźwięku. Takim popisowym kawałkiem na pewno jest "Scream", który swobodnie mógłby być na setliście takich tuzów metalu jak Exodus, Overkill, Death Angel czy Nuclear Assault. Dla mnie to naprawdę perełka. Swoją drogą, czemu jeszcze Monastery nie ma profesjonalnego kontraktu bardzo mnie dziwi. Oj, dziwny jest ten świat. Wiele pseudozespolików wydaje płyty oficjalnie.... Cóż, life is brutal.

autor: Robert Łęgowik "Belanger", źródło: www.psychozine.int.pl

POWRÓT